Historia zapisana na kartach Ewangelii przepełniona jest nadzieją, że można pokonać wszelkie trudności. Ludzie pogrążeni w ciemnościach grzechu oczekiwali cudownej interwencji Boga, który przywróci utraconą jedność i przyniesie pokój. Mesjasz był nadzieją ludzkości oraz marzeniem młodej dziewczyny z Nazaretu, ciężko pracującego cieśli, prostych pasterzy i uczonych mędrców, starca zanurzonego w modlitwie i wdowy służącej Bogu. Historia narodzin Jezusa to marzenie, które się zrealizowało. Żyjemy w niespokojnym czasie. Za wschodnią granicą szaleje okrutna wojna, niszczone są autorytety i coraz trudniej o zgodę w naszym otoczeniu. Jako ludzie wiary martwimy się o przyszłość młodego pokolenia, rodzin, Ojczyzny i Kościoła. Dlatego wciąż aktualne jest wołanie: Panie, Boże nasz, przyjdź, aby nas uwolnić (por. Ps 80). Ta prośba została wysłuchana i spełniona w dniu Bożego Narodzenia. Jezus urodził się w zwyczajnej rodzinie. Aby Go zobaczyć i przyjąć Jego pokój, trzeba podjąć wysiłek i ruszyć w drogę, uwierzyć i pokochać. Droga, którą trzeba pokonać, dla jednych wydaje się krótka, jak dla pasterzy, dla innych zdaje się być bardzo długa i trudna, jak dla Mędrców ze Wschodu. Jednak każdy człowiek dobrej woli może podjąć wysiłek, aby spotkać Boga, który nadaje sens ludzkiemu życiu. Żeby nam pomóc, Bóg posyła do nas zwiastunów Dobrej Nowiny. Pasterzom posłał aniołów, mędrcom ukazał gwiazdę na niebie, a kiedy podjęli trud i spotkali Jezusa, posłał także ich, by opowiadali wszystkim o nadziei, która przyszła na świat. Przy betlejemskim żłóbku jest miejsce dla każdego! Wobec Bożego Narodzenia traci siłę to, co dzieli i wprowadza niechęć, a znaczenia nabiera miłość, która przybliża i łączy. Upragniony pokój też staje się bliski, ale trzeba wyruszyć w drogę, zbliżyć się do żłóbka i przyjąć Boga do swojego życia. Doświadczenie czułej miłości Boga sprawia, że nie możemy zatrzymać jej dla siebie i stajemy się zwiastunami pokoju.
W obliczu wojny okazało się, że wielu spośród nas pomogło potrzebującym i przyjęło uchodźców. Za tę postawę bardzo serdecznie dziękuję oraz proszę o cierpliwość i wytrwałość w czynieniu dobra! Rozpoczęliśmy nowy rok liturgiczny pod hasłem Wierzę w Kościół Chrystusowy. Proszę Boga, abyśmy wszyscy utwierdzili się w przekonaniu, że w Kościele żyje i działa Chrystus. Modlę się o to i tego życzę, aby każdy z nas był wierny swojemu powołaniu oraz odważnie i mądrze wskazywał drogę do Jezusa. Niech Kościół będzie dla nas przyjaznym domem, w którym Chrystus jest nie tylko przechowywany jak skarb, ale jest dzielony jak pokarm, by nikt nie był głodny, nie zasłabł w drodze i aby nikt nie utracił nadziei.
Z okazji Świąt Bożego Narodzenia życzę żywej wiary, nadziei, miłości, zdrowia, odpoczynku, rodzinnego ciepła i pokoju serca. Niech Boże Dziecię obdarzy pokojem i niech udzieli swojej łaski! Zapewniam o pamięci w modlitwie i z serca błogosławię.
Wasz biskup Wiesław