11 maja o świcie, pod duchowych przewodnictwem księdza proboszcza Dariusza Żurańskiego wyruszyliśmy do sanktuariów Podkarpacia. Intencją przewodnią była modlitwa o liczne powołania kapłańskie i zakonne, o dar rozeznania dla młodych ludzi przy wyborze drogi życiowej. Pierwszą stacją naszej podróży był stary, piękny Sandomierz. Dzielnie, pod górkę podążyliśmy na zabytkowy rynek, zwiedziliśmy barokową katedrę z mrożącymi krew w żyłach malowidłami przedstawiającymi męczeństwo świętych. Zupełnie inny był surowy, romański kościół pw. Świętego Jakuba . W wąwozie Piszczele wysłuchaliśmy legendy o Halinie, która uratowała miasto przed Tatarami. Nie mogło się obyć bez spotkania z ojcem Mateuszem i jego kompanią. Na rynku sandomierskim spotkaliśmy jeszcze jednego znajomego księdza – Rafała, który posługiwał w naszej parafii podczas studiów w Toruniu. Radości było co nie miara. Następnie ruszyliśmy do Leżajska , do bazyliki Zwiastowania NMP – sanktuarium Matki Bożej Leżajskiej ( Pocieszenia) , gdzie uczestniczyliśmy we Mszy Świętej koncelebrowanej przez naszego kapłana.
Drugi dzień rozpoczęliśmy od zwiedzania Zamku w Łańcucie. Piękne tereny i wnętrza dostarczyły nam wielu estetycznych wrażeń. W dalszą drogę udaliśmy się do Komańczy, a na trasie uraczyliśmy się pysznym obiadkiem w Zajeździe na Rozdrożu w Dynowie.
Do klasztoru sióstr nazaretanek, miejsca internowania kardynała Stefana Wyszyńskiego podążyliśmy znowu pod sporą, acz krótką górkę odprawiając nabożeństwo majowe i odnawiając Śluby Jasnogórskie. Na miejscu wysłuchaliśmy wzruszającej opowieści siostry nazaretanki o kardynale Wyszyńskim. Łzy same napływały do oczu. Było to wspaniałe miejsce wyciszenia i zadumy nad wartościami chrześcijańskimi, którym tak bardzo oddany był Prymas Tysiąclecia. Po tym pięknym spotkaniu ruszyliśmy do głównego celu naszej pielgrzymki – Kalwarii Pacławskiej, gdzie oczekiwała nas Matka Boża Cierpliwie Słuchająca. Przed jej wizerunkiem, wieczorem ksiądz Dariusz odprawił dla pielgrzymów Mszę Świętą, po czym wysłuchaliśmy opowieści o sanktuarium.
Następnego dnia, w niedzielę Wniebowstąpienia Pańskiego, po Mszy Świętej i śniadaniu udaliśmy się na dróżki kalwaryjskie, aby odprawić Drogę Krzyżową. Musieliśmy pokonać trudne, strome zejście w lesie, ale przy wzajemnej pomocy udało nam się dotrzeć do położonych niżej kapliczek. Przepiękne krajobrazy, wspólna modlitwa i przyjazna atmosfera dodawały nam siły w pokonywaniu trudności.
Teraz nasz pielgrzymi szlak prowadził do Markowej, gdzie znajduje się Muzeum Polaków ratujących Żydów podczas II Wojny Światowej. Poznaliśmy tu historię rodziny Wiktorii i Józefa Ulmów, którzy wraz z siedmiorgiem dzieci zginęli za ukrywanie rodzin żydowskich. Obecnie trwa proces beatyfikacyjny tej rodziny .
W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się na obiedzie w Chmielniku, który zakończyliśmy radosnymi pląsami przy muzyce wykonanej przez sympatycznego gospodarza . W radosnym nastroju dotarliśmy nocą do Torunia, dziękując Bogu za następną, udaną pielgrzymkę.
Małgorzata Woźniak