9 września, o świcie, wyruszyła pielgrzymka autokarowa na ziemię świętokrzyską. Intencją przewodnią była modlitwa za ojczyznę, duchowieństwo, polskie rodziny, młodzież i dzieci.

O godzinie 9.30 pielgrzymi dotarli do Gidel – Sanktuarium Matki Bożej Uzdrowienia Chorych, gdzie uczestniczyli we mszy świętej pod przewodnictwem księdza Krzysztofa Adamskiego, duchowego przewodnika grupy. Następnie ojciec dominikanin opowiedział o historii cudownego miejsca i wszyscy zostali obdarowani kąpiółkami, czyli ampułkami z winem, w którym raz w roku zanurza się cudowną figurkę Matki Bożej.

Kolejnym miejscem postoju był najstarszy na ziemiach polskich klasztor cystersów w Jędrzejowie. Po pięknej, południowej Liturgii Godzin, jeden z braci zapoznał zebranych z historią zakonu cystersów na ziemiach polskich, dziejami klasztoru w Jędrzejowie, kultem błogosławionego Wincentego Kadłubka, który zamieszkiwał w klasztorze po złożeniu sakry biskupiej i odszedł stąd do Pana. Pielgrzymi zwiedzili również piwnice, w których znajduje się wystawa dot. działalności mnichów na przestrzeni dziejów.

Docelowym miejscem tego dnia było Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej Królowej Ziemi Świętokrzyskiej w Kałkowie Godowie – najmłodsze sanktuarium maryjne w Polsce, o bardzo bogatej historii. Miejsce oczarowało grupę od samego przyjazdu. Pięknie położone wśród bujnej, zadbanej zieleni. Emanujące miejscami kultu religijnego i patriotycznego. Przepełnione dziełami charytatywnymi i nade wszystko przemiłymi ludźmi. Budowniczym sanktuarium był ksiądz Czesław Wala, człowiek, którego duch wciąż czuwa nad tym miejscem. Po ogłoszeniu stanu wojennego w małym kościółku-kaplicy św. Maksymiliana Kolbe, w Kałkowie rozpoczęto sobotnie nabożeństwa za ojczyznę, które odprawiane są nieustannie, co sobotę, do dzisiaj. W maju 1982r. grupa modlitewna z małego kościółka w Kałkowie wyruszyła na pielgrzymkę do Lichenia, gdzie ksiądz Wala spotkał ówczesnego kustosza Sanktuarium w Licheniu księdza Eugeniusza Makulskiego, pochodzącego z Ostrowca Świętokrzyskiego. Ten poradził księdzu, aby w Górach Świętokrzyskich wybudował Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej i w tym celu zlecił namalowanie na desce kopii obrazu Matki Bożej Licheńskiej. Po powrocie do Kałkowa ksiądz Czesław Wala rozpoczął działania zmierzające do wybudowania sanktuarium. Mimo przeciwności, niechęci ówczesnych władz 22 maja 1983 roku nastąpił ingres obrazu Matki Bożej z Lichenia. W listopadzie 1983 roku gmach świątyni został zadaszony, a budowa kościoła trwała 163 dni od pierwszego ruchu łopaty. Równocześnie z kościołem podjęto budowę Domu Pielgrzyma. Ten obiekt został wykończony w roku 1984. Trudno nie wyczuwać tu wielkiej Opatrzności Bożej. Matka Boża z Lichenia króluje tu jako Matka Bożna Bolesna Królowa Ziemi Świętokrzyskiej i roztacza opiekę, wysłuchuje próśb zmierzającym do niej wiernym z regionu i całej Polski. Przy kościele wybudowano Drogę Krzyżową, Golgotę Polaków z 30-toma orędziami lub kaplicami poświęconymi polskim patriotom, grotę lurdzką. Miejsce to obfituje również w dzieła charytatywne: wioska dla dzieci niepełnosprawnych, Warsztaty Terapii Zajęciowej oraz Warsztaty Aktywizacji Zawodowej. Obie instytucje służą osobom niepełnosprawnym z terenu powiatu starachowickiego. Nie zabrakło również miejsca dla hospicjum i opieki nad najbardziej cierpiącymi i nieuleczalnie chorymi. Ksiądz Wala czuł zawsze ogromną potrzebę wspierania najbiedniejszych i cierpiących braci. Kustosz jest wspominany jako człowiek bardzo skromny, wielkiego serca, kochający Boga i Ojczyznę.

Pielgrzymi odprawili tu Drogę Krzyżówą z Maryją, obejrzeli Panoramę Świętokrzyską, słuchając opowieści przewodniczki wspięli się na Golgotę Polaków, z której roztaczał się przepiękny widok na okolicę. Po kolacji, przed obrazem Matki Bożej wzięli udział w nabożeństwie w intencji Ojczyzny za wstawiennictwem św. Andrzeja Boboli i Niepokalanego Serca Maryi. Pełni duchowych przeżyć udali się na spoczynek.

Kolejnego dnia, w niedzielę 10 września grupa podążyła w drogę od Matki do Syna, a więc na Święty Krzyż do najstarszego na ziemiach polskich sanktuarium i to z relikwiami Krzyża Pańskiego. Był to pierwszy dzień odpustu związanego ze Świętem Podniesienia Krzyża. Po mszy świętej zgromadzeni wierni zostali pobłogosławieni relikwiami Krzyża Świętego, a w kaplicy Krzyża mogli je również ucałować. Pielgrzymi wysłuchali również przewodniczki, która opowiedziała o burzliwej historii tego miejsca.

Na koniec szlak pielgrzymki prowadził do….Raju, choć, pod ziemię. Po niedzielnym obiedzie w Chęcinach, u podnóża ruin zamku wybudowanego przez Kazimierza Wielkiego, grupa udała się na zwiedzanie przepięknego tworu natury – Jaskini Raj.

Na trasie pielgrzymki ksiądz Krzysztof, już tradycyjnie uraczył podróżujących bardzo ciekawą konferencją – tym razem na temat pokus dotyczących relacji człowieka z Bogiem. Jak zawsze nie zabrakło śpiewu i modlitwy. Nawiązały się nowe znajomości i zacieśniły stare. W radosnych nastrojach grupa szczęśliwie wróciła do Torunia.

 

Małgorzata Woźniak